Ten idiota klient

Gdyby tylko klienci postępowali inaczej. Gdyby zrozumieli, że ich zachowanie jest irracjonalne. Gdyby chcieli pojąć, że to, co w oczywisty sposób nie jest w ich interesie, jest dla ich dobra. Gdyby dali się „wyedukować”, zmienić postawy, przemówić sobie do rozsądku itp. itd.

Tak wiele inicjatyw firm byłoby sukcesami, gdyby nie głupi klient, który za nic nie chce dać się przekonać, że nie ma racji. Klient z zasady nie rozumie zapisów umów i regulaminów oraz postępuje na przekór biznesowi. Nie daje się łupić mając przy tym niestety prawdziwe przekonanie, że robi dobrze.

Widzę jak ostatnio coraz częściej powraca temat używanych samochodów w Polsce. Jaki to ogromny problem. Jak nieracjonalnie postępują Polacy kupując takie samochody. Jak zaśmiecamy nasz kraj i nie mamy wrażliwości ekologicznej. Jak chcemy mieć samochody, na które nas nie stać i dlatego kupujemy graty.

Oto przykład z artykułu, do którego link zamieściłem poniżej: „Niestety, ustawodawcy, ani wielbiciele dziesięcioletnich BMW nie przyjmują do wiadomości faktu, że na całym świecie ludzie jeżdżą samochodami, jakie są w ich zasięgu finansowym. Wystarczy pojechać do Portugalii, Hiszpanii, czy Grecji, by zauważyć, że jeżdżą tam dużo tańsze samochody, niż w Niemczech. Tymczasem polscy obywatele źle wyglądają w tanich modelach: Astrze, Punto, Fabii, Thalii, czy Albei. Polak musi jeździć BMW, Passatem, lub Audi.”

Jaki to idiota ten Polak, że chce jeździć samochodem lepszej marki. A czy autor tekstu zadał sobie pytanie dlaczego tak jest? A może to doskonale racjonalne zachowanie, które raczej należy wykorzystać, a nie wykorzeniać? Dla Polaka samochód to wyraz jego tożsamości, a nie funkcjonalny przedmiot transportowy. Jakoś mało kto akceptuje siebie jako faceta w stylu Thalii, czy kobietę Punto. Dla kontrastu, mało który w miarę zamożny Rosjanin zaakceptowałby siebie nawet w Passacie, czy Audi.

Polak jest głupi, bo nie akceptuje, że na BMW go nie stać. Nie akceptuje, bo żyje w smutnym kraju, gdzie ma niewiele radości i żeby nie oszaleć nie może godzić się na kompromisy we wszystkim. Nie ma słońca, jest zimno i często pada, ludzie nie są zbyt mili, to chociaż wsiadając do samochodu chce się czuć w pełni spełniony. Jakieś marzenia muszą być spełniane, nawet jeśli to oznacza starszy samochód, który bardziej truje środowisko.

Zamiast walczyć z ludzkimi marzeniami, efektywniej byłoby przyjąć politykę, która przybliży im przedmioty ich marzeń. Może warto byłoby obniżyć jedne z najdroższych w Europie ceny nowych samochodów? Może, podobnie jak w Niemczech, należałoby promować oddawanie starych samochodów na złom? Może zamiast walczyć z ludźmi, warto by wykorzystać pozytywną siłę ich pragnień?


Link:

http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Rzeczpospolita-Rupieci,wid,10863535,wiadomosc.html – artykuł o tym, jak głupio postępują Polacy kupując używane samochody zamiast nowych