Nie ma skrótów

Uderza mnie to, jak wiele stawianych przed naszą firmą zadań, to próby pójścia na skróty. Rozumiem chęć szybkiego rozwiązania problemu i potrzebę szybkich efektów. Nie rozumiem braku zrozumienia, że marketing to nie maszyna, ani system operacyjny, gdzie po naciśnięciu przycisku „zrób” pojawia się pożądany rezultat.

Typowy problem to zmiana wizerunku. Jak można szybko zmienić wizerunek? Pewnie można podjąć szereg działań, które odwrócą uwagę od problemu i zajmą umysły odbiorców czymś innym, ale czy to naprawdę rozwiązuje problem? Czy odbiorcy zapomną o sumie swoich doświadczeń? Czy na pewno zmienią swoje postawy? Czy tak łatwo dadzą się przekonać, że to, co sądzili dotychczas było błędne? Moja wizja wizerunku to starannie, konsekwentnie i spójnie pielęgnowane wrażenie odbiorcy kształtowane na poziomie wszystkich punktów kontaktu.

Inny problem to chęć uzyskania szybkiej i praktycznej odpowiedzi na pytanie: Jak dotrzeć do odbiorców? Problemem nie jest jednak pytanie, ale sposób uzyskania odpowiedzi. Czasem firma oczekuje odpowiedzi bez żadnej możliwości przeprowadzenia badań. Jeżeli chcemy skutecznie dotrzeć do odbiorców, to na pewno najpierw trzeba ich poznać i to raczej dogłębnie. Nie ma żadnych sprawdzonych i działających w każdych warunkach algorytmów docierania do dowolnej grupy odbiorców. Marketing dotyczy kwestii z zakresu nauk społecznych i ścisłe prawa na wzór matematycznych rzadko tu działają.

Kolejny problem to pytanie, czy to, co robimy, robimy dobrze? W zasadzie można udzielić arbitralnej odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że są firmy, które tak postępują i dobrze się mają. Można próbować postawić klienta w sytuacji: ja jestem kompetentny, a wy nie, więc teraz wam powiem, to co wiem, a czego wy nie wiecie. Szkopuł w tym, że to nigdy nie rozwiązuje problemu klienta, a jedynie daje mu poczucie rozwiązania tego problemu. Moim zdaniem, należałoby określić parametry sukcesu, zmierzyć poziom tych parametrów dla poszczególnych działań i procesów i podjąć decyzje na podstawie wniosków takiej analizy.

Marki nie można wykreować przez jedną kampanię, postaw odbiorców nie zmienia się przez propagandę, a efektywności działań nie zwiększa się przez kilka trików. Chodzenie na skróty przypomina zaklinanie rzeczywistości. Tylko dlatego, że chcemy, aby było szybciej i łatwiej, nie spowoduje, że tak będzie.