Modele i modelowanie

Namnożyło się fanów modeli rozumianych nie tylko jako ramy rozpatrywania danego zjawiska, ale jako narzędzia gwarantujące dojście do pożądanego efektu. Kłopot w tym, że efektu nie gwarantuje żaden model oraz w tym, że model stosowany w pracy jest ekwiwalentem wypełniania testu w szkole. Najpierw wskazuje ramy myślenia, żeby potem uzależnić od siebie i to myślenie osłabić.

Z modelami mam trzy problemy:

  1. Iluzja gwarancji efektu
  2. Bezkrytyczne uzależnienie od modelu
  3. Model jako zamiennik modelowania

Ad.1)

Czy zastosowane modele doprowadzą do określonego efektu? Z takim pytaniem spotykam się coraz częściej. Ale to nie modele realizują efekt, lecz stosujący je ludzie, którzy powinni wykazać się jednocześnie krytycznym i twórczym podejściem. Żaden model nie wykonuje pracy za człowieka. Model proponuje wymiary opisu problemu lub zjawiska, albo nawet sugeruje proces analityczny lub twórczy. Ale oczekiwanie od modelu z góry założonego efektu to jakby oczekiwać od naczynia, że zawsze podgrzeje znajdującą się w nim zawartość do określonej temperatury.

Ad.2)

Każdy model ma swoje ograniczenia. W końcu każdy staje się nieadekwatny jak za ciasne ubranie. Zakochanie w modelu może uniemożliwić dostrzeżenie tego momentu, gdy staje się on za ciasny i należy go zmodyfikować, albo całkowicie zmienić. Nie ma modelu, który uwzględnia wszystko to, co należy uwzględnić. Każdy model coś wyostrza i coś całkiem pomija. Uzależnienie od jednego modelu jest jak uzależnienie od jednej możliwości. Z czasem inne możliwości przestają być dostrzegane, czyli de facto przestają istnieć.

Ad.3)

Z każdego modelu należy „wyrosnąć”. Rosnące doświadczenie w pracy z modelami powinno, moim zdaniem, wyewoluować w umiejętność wyższego rzędu, jaką jest modelowanie. Modelowanie to zdolność do tworzenia własnego modelu dowolnego zjawiska lub problemu. Modelowanie jest częścią metody naukowej, która jest pogardzana przez praktyków demonstracyjnie odcinających się od potocznie rozumianej teorii. Może to jeden z powodów, dla których muszą nieustannie polegać na modelach stworzonych przez innych?

Tyle, że własne modele, oprócz naukowców, tworzą doradcy, ludzie reklamy i innych odmian komunikacji marketingowej, innowatorzy i dizajnerzy. Są już nawet firmy, które zarabiają wyłącznie na tworzeniu różnych modeli i pakowaniu ich w postaci narzędzi do pracy dla trenerów i specjalistów. Produkują karty warsztatowe i podręczniki metody oraz oferują szkolenia i inne usługi wspomagające ich zastosowanie. Ich biznes kwitnie właśnie dlatego, że umieją modelować a ich klientami są ci, którzy wolą zdać się na gotowy model opracowany przez innych.