Dlaczego ludzie nie kupują wartościowych produktów i usług?

„To, co oferują niektórzy konkurenci to oszustwo. Ale przecież my oferujemy naprawdę dobre (czasem nawet najlepsze) produkty. Dlaczego ludzie ich nie kupują?”. Nie przesadzę, jeśli powiem, że przynajmniej kilkadziesiąt razy zdarzyło mi się słyszeć coś podobnego. Czytaj dalej „Dlaczego ludzie nie kupują wartościowych produktów i usług?”

Zgrzyt, pisk, ogłoszenia i sygnał telefonu komórkowego

Warszawa, Dworzec Centralny. Zjeżdżam schodami na peron i robi się coraz głośniej. Coś gdzieś piszczy, najpierw jeszcze jako dźwięk tła, ale już za chwilę wyjątkowo dokuczliwie. Oddalam się w najcichszy kąt pod schodami. Niebawem na peron wjeżdża pociąg. Pisk hamowania jest tak głośny, że nawet przy zakrytych uszach przeszywa na wylot. A to dopiero początek. Czytaj dalej „Zgrzyt, pisk, ogłoszenia i sygnał telefonu komórkowego”

Nordstrom – przykłady

Ostatni wpis dotyczył tego, co najbardziej wyróżnia amerykańską markę detalisty (kiedyś nazywało się to dom towarowy) Nordstrom. Jest to jedna z tych szczęśliwych marek, o której krążą legendy. Dobry mit nie zaszkodził jeszcze żadnej marce. Ja jednak byłem ciekawy rzeczywistości, która wywołuje aż takie mity. Korzystając z książki „The Nordstrom Way” R. Spectora przytaczam poniżej kilka prawdziwych przykładów nadzwyczajnej obsługi klienta, które wydarzyły się w sklepach tej marki. Czytaj dalej „Nordstrom – przykłady”

Jedzenie żywe i martwe

Jedzenie jest jednym z przejawów kultury danego miejsca. Ludzie muszą jeść i gdzieś muszą jedzenie kupować. Jedzenie może być atrakcją miejsca, ale może także być kłopotem. Nie chcę jednak rozprawiać nad tym, co komu smakuje, bo to kwestia zbyt subiektywna. Chcę za to przedstawić mój punkt widzenia na to, jak jedzenie, szczególnie uliczne, ożywia kultury Azji i jak jedzenie dostępne w centrach handlowych oraz na ulicy w Polsce nie spełnia tej samej roli. Czytaj dalej „Jedzenie żywe i martwe”

Potęga czystości

„- Zatem, skoro już wiemy, że w istocie jesteście szczęśliwi, powiedzcie mi, jakie jest źródło szwajcarskiego poczucia szczęścia – proszę.

– Czystość – mówi Dieter. – Widziałeś nasze toalety publiczne? Są bardzo czyste. Czytaj dalej „Potęga czystości”

Chcesz ich zmienić, zmień ich doświadczenie

Na poziomie koncepcji to oczywiste, że jedno osobiste doświadczenie jest silniejsze od wszystkich słów. A jednak w praktyce, jako marketerzy, ciągle przekonujemy innych do czegoś słowami i obrazami (w stylu „Mówił dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu”).

Czytaj dalej „Chcesz ich zmienić, zmień ich doświadczenie”

Ściema w marketingu

Moi znajomi z agencji Enzo już drugi rok z rzędu upierają się przy eksploracji enigmatycznej kategorii ściemy w biznesie. W ubiegłym roku zorganizowali konferencję na ten temat Biznes bez ściemy. W tym roku odbył się warsztat. Za każdym razem próbują precyzyjnie zdefiniować ściemę na poziomie praktyk stosowanych w biznesie. Czytaj dalej „Ściema w marketingu”

Marki w erze człowieka

Dużo już napisałem o markach, które nie są pochodną biznesu zorientowanego tylko na maksymalizację zysku, ale które widzą w kliencie człowieka. Dziś oddaję głos innym. Nie jest to jednak byle kto, bo Lippincott, który napisał ciekawe opracowanie pod tytułem „Welcome to the Human Era” (Witajcie w erze człowieka).

Czytaj dalej „Marki w erze człowieka”

Nowa, angażująca forma reportażu

The Guardian, w rocznicę zawalenia się fabryki Rana Plaza w Bangladeszu, przygotował piękny materiał pt. „The shirt on your back” (Twoja koszula). Materiał pokazuje, w kontekście tragedii w Bangladeszu, prawdziwą cenę tanich ubrań. Osiąga jednak znacznie więcej. Czytaj dalej „Nowa, angażująca forma reportażu”

Marketingowy hałas

Prawo Anthony-ego mówi: „Nie rób nic na siłę, weź większy młotek”. Przejawów „większego młotka” mamy w krajowym marketingu wiele. Jako odbiorcy dostajemy tym młotem z niemal każdej strony. Po jego drugiej stronie jest ktoś, kto liczy na to, że jeżeli walnie nas mocniej niż wszyscy inni, to musi mu się udać coś sprzedać. Czytaj dalej „Marketingowy hałas”

Nigdy się nie dogadacie, czyli jedni o doświadczeniu a drudzy o statystyce

Jarosław Gugała o Krakowie: „Ta jedna z niewielu miejskich pereł, które zostały nam po II wojnie światowej, jest rozwalana przez bandę hołoty tylko dlatego, że postanowiliśmy być tani dla pijanych Brytyjczyków”. Wtóruje mu Tomasz Sekielski: „Byłem tam na wycieczce. Moje dzieci przez nachlaną hołotę bały się iść przez Rynek”. Urząd Miejski w Krakowie odpowiada: „Panowie, po pierwsze, nikt niczego nie rozdeptuje w Krakowie, pijaków jest tylu, ilu w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i innych dużych miastach. A imprez kulturalnych więcej niż w tych miastach. Panowie, nie powtarzajcie plotek i bredni. Niczemu to nie służy”. Ta wymiana to klasyczny przypadek komunikowania się na różnych poziomach: doświadczenia i statystyki. Czytaj dalej „Nigdy się nie dogadacie, czyli jedni o doświadczeniu a drudzy o statystyce”

Czy magicy i oszuści to najlepsi marketerzy?

Nie oszukujmy się. Nie wszyscy marketerzy rozumieją, jak działa percepcja a jeszcze mniej potrafi ją wykorzystać, żeby stworzyć fascynujące doświadczenie. Są jednak mistrzowie w tej dziedzinie. To magicy i oszuści. Czytaj dalej „Czy magicy i oszuści to najlepsi marketerzy?”

CEM będzie taki sam jak CRM

CEM, czyli Customer Experience Management, czyli zarządzanie doświadczeniem klienta wchodzi w nową fazę. Jest to faza, w której ta koncepcja zostanie oprzyrządowana w modele analityczne i technologie, w efekcie czego zostanie utracona istota sprawy, czyli doświadczenie klienta. Skąd to wiem? Stąd, że to, co się dzieje z CEM przypomina mi to, co stało się z CRM. Czytaj dalej „CEM będzie taki sam jak CRM”

Mniej brandingu może być dobre dla sprzedaży

Czy wolisz siedzieć w ogródku, w którym z każdego przedmiotu krzyczy do Ciebie jakaś marka, czy w takim, w którym jedyną marką jest nazwa lokalu? Może się przyzwyczaiłeś do wszechobecnego brandingu i już Ci nie przeszkadza, ale gdybyś miał do wyboru ten sam lokal upstrzony logotypami i bez nich to ciekaw jestem, który byś wybrał? Czytaj dalej „Mniej brandingu może być dobre dla sprzedaży”