Herb Kelleher jest współzałożycielem i wieloletnim szefem linii lotniczych Southwest Airlines (kto wie, czy nie największego sukcesu w lotnictwie pasażerskim do tej pory?). Jest facetem, który nie lubi owijać w bawełnę i wali prosto w mostu. Wiele jego wypowiedzi trafia w istotę problemów zarządczych. Pod tym względem przypomina nieco Jacka Trouta, chociaż jest chyba jeszcze bardziej dosadny. Oto kilka jego wypowiedzi:

„Jak nie masz kultury (organizacyjnej), to gówno masz”

„Firma jest silniejsza, gdy jest połączona miłością a nie strachem”

„Twoi ludzie są najważniejsi. Gdy będziesz ich dobrze traktował, oni będą dobrze traktować klientów. Klienci będą wracać a to uszczęśliwi udziałowców.”

„Każdy może kupić aktywa trwałe, ale niełatwo jest skopiować aktywa niematerialne. Mówię o joie de vivre – duchu naszych ludzi.”

„My mamy Departament ds. Ludzi. Tym się zajmuje, więc nie nazywajcie go Zasobami Ludzkimi – to brzmi jak z planu 5-letniego Stalina.”

„Mamy ludzi po MBA, ale oceniamy także ich postawę. Raczej zatrudnimy kogoś z mniejszym doświadczeniem, niższym wykształceniem i mniejszą kompetencją niż kogoś, kto ma tego wszystkiego więcej, ale kto ma zgniłą postawę.”

„Gdy ktoś przychodzi do mnie z pomysłem na obniżenie kosztów, to nie rzucam się na niego i nie mówię „tak”. Pytam: Jaki to będzie miało wpływ na klienta?”

„Stale przestrzegałem naszych ludzi, że w miarę jak będziemy stawać się coraz więksi, naszym głównym wrogiem będziemy my sami a nie nasi konkurenci. Arogancja, spoczywanie na laurach, myślenie, że świat jest naszą „ostrygą”, lekceważenie konkurentów starych i obecnych. Myślę, że pokora jest bardzo ważna…”

„Myśl w małej skali i działaj w małej skali a staniesz się wielki. Myśl w wielkiej skali i działaj w wielkiej skali a staniesz się mały.”