Znajomość metod tworzenia nie jest przewagą

Popularność metod tworzenia oraz ich prostota metodologiczna sprawiają, że każdy, kto chce, łatwo może zdobyć podstawowe kompetencje w posługiwaniu się nimi. Wiele osób uczestniczy w warsztatach design thinking, service design, customer experience i im podobnych. Każda z tych osób jest w stanie stworzyć pomysł na nowy produkt, usługę i doświadczenie. Skoro to takie łatwe, to znaczy, że sama znajomość (i to praktyczna) tych metod nie stanowi żadnej przewagi. Czytaj dalej „Znajomość metod tworzenia nie jest przewagą”

Najbardziej podstawowa rzecz

Herb Kelleher powiedział: „Mamy strategię, która polega na robieniu rzeczy”. Celowo użyłem tak podstawowych słów, aby oddać intencję przekazu założyciela Southwest Airlines. Nie zależało mu na definiowaniu konkretnych rzeczy do zrobienia, ale na podkreśleniu samej wagi działania. Czytaj dalej „Najbardziej podstawowa rzecz”

Dlaczego od Was?

Jednym z największych deficytów w myśleniu marketingowym w ogóle jest myślenie z perspektywy wewnętrznej a nie zewnętrznej. Nawet doświadczeni marketingowcy potrafią automatycznie wejść w tryb myślenia o tym, co i jak robić zamiast namysłu nad tym, jak to zostanie odebrane przez adresatów. A bez tego trudno rozważyć dylemat strategiczny „Dlaczego od Was?”. Czytaj dalej „Dlaczego od Was?”

Dlaczego nie WHY Simona Sineka?

Simon Sinek propaguje słynne już WHY, które staje się kolejną religią biznesową. Według niej to, dlaczego coś robimy, ma większe znaczenie od tego co i jak robimy. Mam z takim postawieniem sprawy duży problem a ponieważ rola kontestatora mitów zobowiązuje, to czuję się zobowiązany do przeprowadzenia krytyki. Czytaj dalej „Dlaczego nie WHY Simona Sineka?”

Dlaczego teraz?

Wpis o pytaniu „Dlaczego teraz?” długo czekał na właściwy moment. Może właśnie dlatego, że nie był właściwy? Określony ruch strategiczny może trafić w swój czas, ale równie dobrze może się z nim rozminąć. Zdaję sobie sprawę z tego, że brzmi to enigmatycznie. Dlatego przyjrzymy się sprawie właściwego timingu w szczegółach. Czytaj dalej „Dlaczego teraz?”

Insight konsumenta wyjaśniony na nowo

Koncepcja insightu konsumenta jest prosta i trudna zarazem. Łatwe jest to, co zawiera większość definicji insightu, czyli opis potrzeby lub problemu. Wiele osób w tym upatruje istoty insightu. Jednak ta istota leży gdzie indziej i sprawia, że insight to naprawdę sprytne narzędzie. Czytaj dalej „Insight konsumenta wyjaśniony na nowo”

Jak to się różni od tego, co już teraz zaspokaja tę samą potrzebę?

Żaden produkt ani usługa nie funkcjonują w próżni. Prawie zawsze istnieją dla nich alternatywy, które konkurują z nimi o te same pieniądze tych samych potencjalnych nabywców. Aby wygrać tę konkurencję, trzeba się wyróżniać i to w określony sposób. Czytaj dalej „Jak to się różni od tego, co już teraz zaspokaja tę samą potrzebę?”

Dlaczego powininno ich to obchodzić?

To drugie pytanie strategiczne, które brzmi banalnie, ale odpowiedź na nie nie jest banalna. Jest banalna tylko wtedy, gdy ta odpowiedź jest wystrzeliwana „z biodra”. Zapewne jest wtedy niewystarczająco przemyślana. Czytaj dalej „Dlaczego powininno ich to obchodzić?”

Jaki to rozwiązuje problem?

To jest pierwszy wpis z cyklu „Pytania strategiczne”. Nazwa nie powinna nikogo odstraszać, bo nie będą to hermetyczne pytania zrozumiałe dla garstki fachowców, ale pytania najprostsze i zdroworozsądkowe, na które pracując w marketingu trzeba regularnie odpowiadać. Mam nadzieję, że stworzy się z tego mikrokurs myślenia strategicznego lub chociaż lista sprawdzająca dla marketerów. Czytaj dalej „Jaki to rozwiązuje problem?”

Content marketing prowadzący donikąd

Content marketing to kolejna odsłona komunikacji marketingowej, która wcześniej była promocją a jeszcze wcześniej reklamą. Mechanizmy, na których opiera się content marketing, nie różnią się niczym od każdego innego procesu komunikacji marketingowej. Jedyną różnicą ma być kontekst zastosowania, zwykle multichannel lub social i mobile, czyli po prostu digital. Czytaj dalej „Content marketing prowadzący donikąd”

Lepiej rozwiązywać „zawłaszczone” problemy

Tu i ówdzie słychać desperackie narzekania na to, jak to ktoś jest świetny w rozwiązywaniu problemów, które sam wykreował. Oceniającemu taka sytuacja wydaje się żałosna. Zakłada on, że wykreowanie problemu jest rezultatem niekompetencji a jego rozwiązanie konieczności zachowania twarzy. Jednak formuła „wykreuj problem a potem zaoferuj rozwiązanie” może być kluczem do skutecznego biznesu. Czytaj dalej „Lepiej rozwiązywać „zawłaszczone” problemy”

Dlaczego wybory negatywne są ważne?

Jak myślisz, kto zna najwięcej powodów, dlaczego nie warto korzystać z tego, co oferujesz? Czy jest to Twój obecny klient czy wręcz przeciwnie – ktoś, kto jak największym łukiem obchodzi Twoje produkty lub usługi? Jeżeli ten drugi, to dlaczego wszyscy rozmawiają tylko z własnymi klientami i ewentualnie klientami konkurentów? Czytaj dalej „Dlaczego wybory negatywne są ważne?”

O wyższości zadań nad potrzebami

Najczęściej mówimy o potrzebach jako podstawowych motywatorach zakupowych. Potrzeby występują w wielu definicjach marketingu, który ma być zbiorem działań zmierzających właśnie do zaspokojenia potrzeb. Z potrzebami jest jednak zasadniczy problem. Mogą być i są formułowane zdecydowanie zbyt ogólnie, aby być przydatnymi wskazówkami w zarządzaniu marketingiem. „Chcę się czuć bezpiecznie” i „chcę mieć przyjemne życie” z całą pewnością są potrzebami. Nie pomagają jednak w identyfikacji szans na stworzenie nowych produktów, usług, koncepcji marek ani promocji. Czytaj dalej „O wyższości zadań nad potrzebami”

Emocje – atrybut marki czy reakcja odbiorcy?

Emocje można wpisać w markę na dwa sposoby. Pierwszy to potraktowanie emocji jako atrybutu marki a drugi to planowanie bodźców, które emocje wywołają. Pierwszy sposób mieści się w ramach brandingu percepcyjnego a drugi w ramach brandingu emocjonalnego. Czytaj dalej „Emocje – atrybut marki czy reakcja odbiorcy?”

Mentalna dostępność i mentalne linki

Co decyduje o tym, czy dana marka jest wybierana spośród wielu innych? Na wybór składa się wiele czynników, ale jeden ma znaczenie szczególne. To tzw. mentalna dostępność marki. Gdy jej nie ma, wtedy marka z pewnością nie zostanie wybrana, nawet gdy ma pozytywny wizerunek. Czytaj dalej „Mentalna dostępność i mentalne linki”

Marka jako reprezentant swojej kategorii

Gdy pomyślisz o tym, co złego może się przytrafić Twojej marce, to co przychodzi Ci do głowy? Brak wyróżnika? Zbytnie podobieństwo do konkurentów? Nudna osobowość? Jest coś gorszego od wszystkich tych rzeczy. To bycie marką, która nie należy do żadnej konkretnej kategorii. Czytaj dalej „Marka jako reprezentant swojej kategorii”

Swobodna eksploracja jako metoda

I will know what I know when I know it” (Będę wiedział, to co będę wiedział wtedy, gdy będę to wiedział) – tak Eric Holtzclaw opisał odpowiedź, jaką oferuje klientom zadającym pytania: Ile czasu potrwają badania? Kiedy będziesz coś wiedział? itp. Taka wolność eksploracji w poszukiwaniu czegoś istotnego jest mi bardzo bliska. Czytaj dalej „Swobodna eksploracja jako metoda”

Prostota czy ułatwianie?

Prostota jest dziś odmieniana przez wszystkie przypadki i przedstawiana jako panaceum na złożoność rzeczywistości. Tylko czy prostota jest rozwiązaniem samym w sobie, czy raczej środkiem do celu? Co miał na myśli Einstein mówiąc: „Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej”? Czytaj dalej „Prostota czy ułatwianie?”

Popraw zanim zutylizujesz

Czasem odnoszę wrażenie, że w decyzjach biznesowych rośnie radykalizm. Jak jest źle, to zamiast naprawiać, zapada decyzja o całkowitej utylizacji. O ile w startupach, których czas odmierzany jest dostępnością finansowania, to zrozumiałe, to już w przypadku dojrzałych biznesów ta tendencja zaskakuje. Czytaj dalej „Popraw zanim zutylizujesz”